poniedziałek, 22 kwietnia 2013

7.Czasem co wydaje się porażką, jest początekiem sukcesu.

Bartek

"I tak nagle przyszło im kończyć
Pod zimnym niebem, zasłanym śniegiem
Nic nas już chyba nie łączy, mówi on
I po chwili płaczą oboje, lecz w głębi serca płaczą ze szczęścia
To co wspólne dzielą na dwoje w tę noc..."




 Wszystkie oczy były skierowane na mnie. Chciałem pobiec za Asią i porozmawiać ale
nogi odmówiły posłuszeństwa. Byłem cały oszołomiony. Obezwładniony uczuciem.
Jedyne na co mnie było stać to zaciągnąć Monikę do innego pokoju.
Przez chwile słyszałem szepty ale ucichły i impreza wróciła do poprzedniego stanu.
Do mikrofonu dorwał sie Igła. Z głośników poleciał utwór "The Show Must Go On"
zespołu Queen. Co oznaczało przedstawienie musi trwać. Idealnie to sobie dobrali.

-Kotku posłuchaj- Chciałem załagodzić sytuacje ale poczułem na sobie
zdenerwowany wzrok Moniki. Wywołało to u mnie poczucie winy.
-Nie kotkuj mi tu tylko wytłumacz kto to był- Była stanowcza ale już trochę spokojniejsza.
Musiałem jej powiedzieć teraz nie było odwrotu.
-Ta dziewczyna to Joanna. Jest moją było narzeczoną- Patrzyłem na  nią ale jej twarz była pusta, zupełny
brak emocji.- Zerwała ze mną.-nie załamywałem głosu.- Potem wyjechałem do Rosji i poznałem Ciebie.
Aśka nic już dla mnie nie znaczy. Teraz liczysz się tylko Ty.-Czekałem na jej reakcje. Ona tylko słuchała i
obserwowała mnie bacznie.
-Bartek, kogo Ty chcesz oszukać? Wiem, że nigdy mnie nie kochałeś. Jedynie darzyłeś sympatiom.
Z mojej strony było to samo. Ja też mam na oku kogoś innego.- Uśmiechnęła się.- Nie patrz tak na mnie.
Liczyłeś, że zacznę krzyczeć i płakać. Od początku wiedziałam, że długo to nie potrwa.
Podobałam się Tobie i Ty mi też. To wystarczyło. Ale kiedy po raz pierwszy od przyjazdu pojawiła
się Ona, chodziłeś zamyślony, nieobecny. Czasem nawet myliłeś jej imię z moim imieniem.
Mimo tego, że jestem blondynką zauważyłam to. Życzę Wam jak najlepiej. Nie mam do Ciebie pretensji.
Po prostu tak musi być. Zostańmy przyjaciółmi.- Podeszła i pocałowała mnie w policzek.
Spojrzałem jej w oczy nie znalazłem w nich kłamstwa ani podstępu.
Uściskałem ją oszołomiony tym co usłyszałem.
-A więc przyjaciółko idziemy zatańczyć?- Starałem by zabrzmiało to naturalnie.
-Wiesz jakoś mi się odechciało. Mogłabym zabrać moje rzeczy z mieszkania?-Zapytała mnie.
-Jasne. Poczekaj pójdę z Tobą.-Zaproponowałem.
-Nie trzeba poradzę sobie. Mam stare mieszkanie we Wrocławiu. Przeniosę się tam.
Dziękuje Ci za wszystko. Trzymam za was kciuki.
Pożegnałaś się ze wszystkimi, zabrałaś swoją kurtkę i znikłaś za drzwiami.
Chłopaki porwali mnie pytając co się stało. Opowiedziałem jej oczywiście omijając wątek z Aśką.
-Trzeba to opić.- Zażądał gospodarz lekko wstawiony. Zaśmiałem się.
-Tobie Karolku chyba już starczy.
-Pij nie gadaj.- Wręczył mi drinka. Upiłem spory łyk. Poczułem przypływ odwagi i zgarnąłem mikrofon.
Wybrałem utwór "Chłopaki Nie Płaczą".
Fałszując rozbawiłem publikę do łez. Musiełem szaleć by zapomnieć. Przede mną ciężki tydzień.
Rozmowa z Asią i ostatni mecz w sezonie. Śpiewałem dalej przerywając przemyślenia.
Monika gdy tylko oddaliła się na bezpieczną odległość wybrała właściwy numer.
Po kilku sygnałach rozmówca odebrał.
-Jest już po sprawie. Gładko poszło.- Zaśmiała się.- Niedługo się zobaczymy obiecuje.Papa.- Rozłączyła się.



Asia

Biegłam i biegłam nie przerywając rytmu. Po chwili za sobą zobaczyłam Agę. 
-Aśka! Stój poczekaj!- Biegłam dalej. Łzy płynę nie kontrolowanie
Wiedziałam już, że to on nauczył moje serce kochać. Nauczył mnie co znaczy miłość.
I pozwolił odkryć to na nowo po latach. Rozpalił nowy płomień ale jaką miałam pewność, że
znów kiedyś nie zgaśnie, Bartku. Dotarłam do samochodu. Zaczęłam chaotycznie szukać kluczyków.
Odtworzyłam drzwi. Musiałem poczekać na Agnieszkę gdyż przyjechałyśmy jednym samochodem.
Przeklinałam ten wybór. Teraz będę słuchać pytań i wykładów. Westchnęłam.
Spokojniejsza odpaliłam silnik. Drzwi się otworzyły, a za w nich pojawiła się przyjaciółka.
Jendak miałam nadzieję, że odtworzysz je Ty Bartku błagając o wybaczenie i drugą szansę.
Zapewniając mnie, że wszystko sie ułoży lecz tak się nie stało. Ona znów cierpi i to częściowo przez Ciebie.
-Co sie stało, że wyleciałaś z domu jak torpeda bez słowa wyjaśnienia. Co on znowu Ci zrobił ?- Patrzyłaś na mnie nie wiedząc czy zaraz wybuchnę nie okiełznanym płaczem czy będę milczyć.
Ja powiedziałam Ci wszystko. Nie przerywałaś mi tylko wycierałaś łzy z twarzy i mówiłaś, że
wszystko będzie dobrze. Robiłaś to nie raz więc wiesz jak się teraz zachować.
A ja? Ja byłam silniejsza dlatego po krótkiej chwili oprzytomniałam i otrząsnęłam się.
Jechałyśmy razem do domu gdzie czułam się najbezpieczniej.


 Środa. Godziny szczytu. Właśnie znajdowałam się w jednym z dużych korków. Z moich obserwacji
i wniosków to trochę sobie postoje. Od piątku. Nic się nie zmieniło. Nie myślałam o nim często.
O tym co się wydarzyło. Znów pracowałam, brałam dodatkowe materiały. Nie odezwał się do teraz.
Poczułam wibracje telefonu. Na wyświetlaczu pojawiła się koperta oznajmiająca, że dostałam wiadomość.
Nieznany numer. Otworzyłam.
"Co robisz jutro popołudniu?"
Wydawało mi się, że to pomyłka więc tak odpisałam. Powoli ruszałam się do przodu.
"Jestem pewien, że odbiorca jest prawidłowy :)"
Zdziwiona pewnością nadawcy odpisałam:
"Czyli się znamy? Kim jesteś nieznajomy?"
Zamyśliłam się kto to może być i na myśl wpadła mi jedna osoba. Na odpowiedź nie czekałam długo
ale to co ujrzałam wprawiło mnie w osłupienie. Kierowca za mną strasznie się nie cierpliwił.
Trąbił informując mnie bym ruszyła pojazd do przodu. Mimo wielkiego zdziwienia wykonałam czynność.
Uśmiechnęłam się do siebie i ruszyłam dalej. Zastanawiając się co z tym fantem zrobić.

_______________________________________________________________
Witam tu na dole po dłuższej przerwie :)
Jakoś nie miałam weny by to napisać,
długo się z tym zbierałam ale udało się.
Więc zostawiam wam rozdział do oceny.
Liczba wyświetleń przekroczyła 1000 :)
DZIĘKUJĘ STOKROĆ DZIĘKUJĘ :)
Liczba komentarzy też rośnie :)))
Takiego sukcesu się nie spodziewałam.
Do następnego bo będzie się działo :)!

Czytam= Komentuje !

Polecam fp: Będziesz legendą, człowieku.



Lilly

5 komentarzy:

  1. to BArtek ?! poooowiedz,że to Bartek !!
    W końcu głupia Monika od niego odeszła :D
    czekam,czekam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze nie wiem do końca mam 2 pomysły jeden z nich to Bartek :)

      Usuń
  2. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału i tego co się stanie na spotkaniu Asi z Bartkiem. ;) dodawaj szybciej. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne jak zwykle zresztą :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Więc piszesz, że masz 2 pomysły i teraz dałaś mi do główkowania zagadkę :) Ale jestem w 51% procentach pewna, że to Bartek :) Chociaż nie mniemam, że postawisz na kogoś innego. Więc czekam na następny i na rozwiązanie zagadki :P Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń