Już nigdy nie zbudzisz mnie
Już nigdy nie powiesz mi
Jak bardzo kochałeś mnie
Kochałeś mnie, kochałeś mnie."
-Zostaniesz redaktorem naczelnym działu dotyczącego siatkówki.- Dopiero po chwili to do mnie dotarło.Nie musiałam zastanawiać się nad odpowiedzią.
-Naprawdę? To spełnienie moich marzeń. Dziękuję.- odpowiedziałam uradowana.
Teraz ja będę robić wywiady i jeździć na różne mecze siatkówki. Znów zacznę robić to co kocham.
-Zaczynasz od dzisiaj. Tu masz wejściówkę na jutrzejszy mecz Skry Bełchatów z ZAKSĄ Kędzierzyn.- Moje oczy przypominały monetę 5 zł. Był to jeden z najlepszych momentów jaki mnie spotkał od pamiętnego dnia.
-Pamiętaj by po meczu przeprowadzić wywiad z zawodnikami.- poinformował mnie pracodawca.
-Tak jest szefie. Jeszcze raz dziękuję za szansę.- uśmiechnęłam się do niego i wybiegłam z gabinetu.
Musiałam podzielić się tą wiadomością z kimś ważnym.
Wybrałam numer Agnieszki. Mojej najlepszej przyjaciółki od przedszkola.
To ona próbowała mi pomóc ułożyć na nowo życie.
-Halo?- usłyszałam głos Nowickiej.
-Hej Aguś- odpowiedziałam radosna.-Nie zgadniesz co się stało
-Opowiadaj- Odpowiedziała zaciekawiona
-Dostałam awans- powiedział, a prawie wykrzyczałam.
-Naprawdę? Jej to super. Musimy to opić- Aga cieszyła się moim szczęściem.-Będę dziś o 20 po pracy.
-Ok. Będę czekać.
Rozłączyłam się. Załatwiłam sprawy dotyczące nowego. O 18:00 wyszłam z pracy. Wsiadłam do swojego czarnego audi. Przygotowałam przekąski. Czekałam na Nowicką oglądając powtórki meczu Resovi z Politechniką. Mecz zakończył się zwycięstwem Rzeszowian. Usłyszałam pukanie do drzwi. Stał za nimi wyczekiwany gość.
-Mam 2 najlepsze wina jakie można znaleźć w Łodzi.-Przytulając i gratulując wręczyła mi je.
-Czyli babski wieczór- uśmiechnęłam się i skierowałam do kuchni po lampki do wina.
Po kilku takich czułam się rozluźniona. Nigdy nie miałam mocnej głowy do picia. Gdy byłam z Bartkiem pilnowałam się. Teraz to nie miało znaczenia. Przed oczami miałam jego uśmiechniętą żuchwę i oczy pełne troski i miłości. Zdecydowanie przechyliłam lampkę. Nie liczyłam ile wypiłam liczyło się ukojenie.
_______________________________________________________
Witam wszystkich :)
Przepraszam za przerwę ale miałam zajęty czas :)
Szkoła sportowa zobowiązuje.
W opowiadaniu pojawiła się nowa postać.
Sylwetkę Agnieszki możecie zobaczyć u góry "Bohaterowie".
Dziękuję wszystkim czytelniom za wspaniałe komentarze :*
Dzisiaj trochę krótki rozdział ale w następnym już się będzie działo :)
Więc po 10 komentarzach dodaje następny :)
Dodałam nową zakładkę "informowani"
piszcie tam w komentarzach jeżeli chcecie być informowani o nowych rozdziałach :)
Pozdrawiam ;]
Lilly
jak zawsze świetne!! szkoda, że takie któtkie:D
OdpowiedzUsuńoczywiście czekam na dalszą część :D
Zgadzam się z osobą powyżej. :) Tylko szkoda,że tak krótko. :(
OdpowiedzUsuńPisz dłuzsze bo ciekawie wciągające kochana. :**
OdpowiedzUsuń